Od kilku miesięcy już szaro-czarna kolorystyka biżuterii jest moim zdecydowanym faworytem. Była już bransoletka, były kolczyki, a więc przyszedł czas na korale. Są dość długie, można nosić luźno puszczone, z supłem lub zwinięte na pół, "na dwa sznury". Właściwie wszystkie elementy są połyskujące, a więc mimo dość stonowanej i eleganckiej kolorystyki, jest to dodatek "z pazurem".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz